Elżbieta Dorota Kowacz

„Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”

Medytacja nad tekstem Ewangelii św. Łukasza 1, 39-49 przed obrazem Jacopo Pontormo „Nawiedzenie Św. Elżbiety”, którego oryginał znajduje się w Kościele San Michele e San Francesco (Kościół śś. Michała i Franciszka) w Carmignano w regionie Toskania, w prowincji Prato, Włochy.

Przyjdź Duchu Święty sprawco wielkich dzieł, które Pan sprawił i sprawia w historii świata i mojego życia, przez posłuszeństwo wiary Maryi. Otwórz moje serce na prawdy ukryte w Twoim Słowie i po części wypowiedziane, pod Twoim natchnieniem, przez twórcę tego dzieła.

„W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pospiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę”.

To czas oznaczony, określony, historyczny, wypełniony twoim działaniem, Boże. Mogę jednak, patrząc na ekspresję barw i dynamikę ruchu postaci wyrażoną przez kształty i koloryt szat Maryi i Elżbiety, przekonać się, że to dzieje w tym czasie, w moim czasie przebywania na modlitwie z Tobą Boże. Czy te dwie kobiece postacie stojące na drugim planie artystycznego wyobrażenia nawiedzin św. Elżbiety to nie duchowi świadkowie tego, co dokonujesz w swym wiecznym „teraz”, z którym wkraczasz w historię życia Maryi, Elżbiety, w historię życia każdego z nas?

„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch święty napełnił Elżbietę”. Maryja pierwsza wypowiada swe pozdrowienie, życzenie dobra i pokoju. Ile musi być w tym pozdrowieniu cichej radości przepełnionej obecnością Jezusa żyjącego już w Jej łonie skoro święty Jan – jeszcze dzieciątko pod sercem swej matki Elżbiety – jest poruszony, rozradowany, reaguje na pozdrowienie Maryi. Słowa Maryi, Jej bliskość pozwalają doświadczyć obecności Ducha Świętego. Oto Elżbieta napełniona Duchem Świętym wypowiada prawdę o godności Maryi. „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. Matka Pana, Boga żywego, Wszechmocnego, oczekiwanego Zbawcy. Czy tylko przychodzi do domu Elżbiety? Czy nie jest tą, która spieszy do domu mojego życia, by przynieść Jezusa, by wyprosić napełnienie Duchem Świętym, który poprzez spotkanie z Tobą Boże uzdalnia mnie także do pięknych spotkań z ludźmi?

„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Ta pochwała św. Elżbiety wobec Matki Bożej, to potwierdzenie godności człowieka od którego zgody, postawy wiary, Ty Boże uzależniasz spełnienie swoich obietnic. Maryja uwierzyła, przez wiarę przyjęła odwieczne Słowo, które w Niej stało się Ciałem. Jej zgoda uczyniła historię ludzkości czasem zbawienia.

„Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”. Słowa te Maryja wypowiada w uniesieniu. Mówi o swojej duszy, jak o osobie trzeciej. To dusza jest w stanie uwielbienia, cała jest zanurzona w Bogu, tak zakochana, że zdaje się nie dostrzegać nic wokół. Tak, ta postać z prawej strony sylwetki Maryi – okrytej granatowym płaszczem zakrywającym różową suknię – to dusza Maryi. Ma ona na sobie różową szatę, podobny do Maryi kolor włosów i sposób ich uczesania. Jest wpatrzona w coś, co widzi przed sobą, w jakąś dal, tajemnicę. Ta dusza wielbi Pana. To dusza Maryi wielbiąca Pana. Podobnie można opisać kobietę widoczną między profilem Matki Bożej i św. Elżbiety. Skierowane ku sobie w geście powitania i serdeczności, Maryja i Elżbieta, prowadzą dialog opisany w Ewangelii. Obie zanurzone w Tobie, Boże. A może jeszcze precyzyjniej: obie mające dusze wielbiące i rozradowane w Tobie. Ta druga postać kobieca ma głowę nakrytą chustą w odcieniach szarości, która spływa swobodnie na ramiona. Identyczne, jak u św. Elżbiety mającej ramiona wyciągnięte ku Maryi. Wszystkie te barwne sylwetki tworzą zwartą kompozycję zamkniętą w obrębie koła. Jakby dla potwierdzenia, że malarz w dostępny sobie sposób, pokazał dusze tych świętych kobiet wielbiących Twe imię.      

„Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej…”

Wszystkie postacie, namalowane przez Jacopo Pontormo na tym obrazie, bosymi stopami dotykają ziemi. Prostota i uniżenie współbrzmiące z godnością kobiet przepełnionych Twoim Duchem. Trwanie w pełnym zachwytu zjednoczeniu z Tobą, Boże, nie oddziela Maryi i Elżbiety od tego, co realne, czego dotykają w codzienności. Zdaje się to podkreślać odcieniami szarości otaczająca je architektura. Określa ona miejsce spotkania. Jednak może być także dla mnie znakiem, iż każde moje spotkanie z drugą osobą, choćby najzwyklejsze, to okazja do rozradowania się w Tobie. To sposobność dostrzeżenia lazuru nieba ukrytego w oczach duszy tego, kto właśnie mnie nawiedza.

„Oto błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Boże, razem z Maryją wysławiam wielkie dzieła Twej miłości. Twoje wybranie każdego z nas do trwania w tym niezwykłym dialogu – nas Twoich stworzeń – z Tobą Stwórcą. Wzorem dostrzegania Twej obecności w moim życiu są dla mnie Maryja i Elżbieta. Te rozradowane w Tobie dwie kobiety, których duchowe sylwetki scharakteryzował swym pędzlem włoski malarz Jacopo Pontormo .              

                                                                       Elżbieta Dorota Kowacz

Nałęczów, 12 stycznia 2019 r.

„Magnifikat w sercu Matki Boga”. Rekolekcje Biblijne

prowadzone przez ks. prof. dr hab. Mirosława Wróbla